poniedziałek, 12 lipca 2010

Przed urlopem, w upałach, z książką w ręce prawej i zimnym piwem w ręce lewej

Psychodeliczny i nieznośny to okres. Jedną nogą na urlopie, który planowo powinnam zacząć w czwartek, a drugą w bagnie rzeczy niezałatwionych, na odhaczenie których, co gorsza, ochoty nie mam w ogóle. Głowa mi się już przeładowała po całym roku i odmawia kolejnych operacji. Totalna ściana. Mogę godzinami gapić się w monitor komputera, bez pojedynczej myśli wędrującej między prawą a lewą półkulą. Czy człowiek może nie myśleć o niczym? Mnie w okresie przedurlopowym wychodzi to rewelacyjnie. Zero motywacji, nawet na siku nie chce się wstawać z kanapy. Straszna to męczarnia. Jak radzić sobie z rozprężeniem przedurlopowym, w takich warunkach pogodowych? Mam kilka swoich ulubieńców, ale przynoszą tylko chwilową ulgę:

  • jednoczesna aplikacja zimnej wody w misce (do użytku zewnętrzno-stopowego) oraz zimnego piwa do użytki wewnętrznego 
  • zimny prysznic, jak również zimne bicze wodne
  • rezygnacja z kołderki na rzecz prześcieradła (może przed snem warto je włożyć do lodówki na kilka godzin?)
  • zakaz otwierania okien od zachodu w ciągu dnia, całodzienne wykorzystanie rolet
  • arbuz prosto z lodówki
 a i tak wszystko na nic, gdy na kolanach trzymam gorącego laptopa..... :)

3 komentarze:

  1. z tym prześcieradłem do lodówki to muszę wypróbować hehehe

    mi to przeważnie pomaga:
    - 4 kostki lody do kubka (0,5 l) + woda gazowana
    - drzemka przy włączonym wiatraku puszczonym na stopy :P

    więcej metod nie znam :P :P hehe

    OdpowiedzUsuń
  2. z tym chłodzeniem stóp to ponoć strzał w dziesiątkę, zaleca się klimę w aucie też zapuszczać na nogi. Niestety nie posiadamy wiatraka:( pewnie niebawem się u nas pojawi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja ten sposób zapożyczyłem z pracy gdzie dziewczyny w upały wiatraki dają na ziemie i chłodzą stopy bo im kostki puchną :P

    Zdziwione moją konsternacją - dostałem 15 min gratis wiatrak na stopy i było całkiem przyjemnie mimo że mi kostki nie puchną :P

    Zasypia się bardzo miło, czuć lekkie gilgotanie u ulgę :D
    hmmm z tą klimą to dobrze wiedzieć :P :P choć ja bym się martwił o wilgotność powietrza i sprzęt przegrzewający się w taki skwar a dopiero potem o siebie hehehe

    OdpowiedzUsuń