
poniedziałek, 23 listopada 2009
Time to personalize :)
Nie żebyśmy mieli problem z wyrażaniem własnego indywidualizmu w małżeństwie. Nie, nie. To nie główny powód. Jaki właściwie on jest trudno wyczuć. Sama muszę przyznać, że na całej sprawie pewnie zaważył mój dziecinny egoizm i może troszeczkę przewlekła dieta, która odbiera całą radość życia i ogranicza wybór przyjemności. Musiałam sobie jakoś pomóc. Choć i tak wiem, że to wszystko wymówki :)Po prostu się zakochałam. Tak od pierwszego wejrzenia. I teraz mam go tylko dla siebie :)a mąż mój nie będzie już musiał być zrzucany ze swojego, tylko dlatego, że zapomniałam składników potrzebnych do upieczenia ciasta. Maleństwo to przesłodkie, teraz tylko pozostaje kwestia przestawienia się na 10 cali i już :) isnt' it lovely? Yes, it is :)

Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz